Droga do świętości bł.Bronisławy
Mistyczne spotkania
Z biegiem lat jej życie duchowe pogłębiało się coraz bardziej. Była znana z surowej ascezy – spała na desce, nosiła włosiennicę, posilała się skromnie. Ale surowość nie czyniła jej zgorzkniałą – przeciwnie, jej twarz promieniała pokojem.
Bóg obdarzył ją też łaską mistycznych doświadczeń. W modlitwie ujrzała Chrystusa, który powiedział do niej:
„Bronisławo, krzyż Mój jest twoim, lecz i chwała Moja twoją będzie.”
Od tej chwili całe jej życie stało się drogą krzyża, ale i drogą miłości. Często rozważała Mękę Pańską, a siostry widziały, jak modli się godzinami przed krucyfiksem.
Przeorysza i czas próby
W wieku około czterdziestu lat została wybrana przeoryszą. To był zaszczyt, ale i ciężar. Nie tylko kierowała wspólnotą, ale musiała też prowadzić siostry przez trudne czasy.
W 1241 roku Polska stanęła w ogniu. Tatarzy ruszyli na kraj, niszcząc wszystko na swojej drodze. Kraków został spalony, ludzie uciekali w panice. W klasztorze na Zwierzyńcu siostry modliły się dniem i nocą, drżąc o życie.
Bronisława, choć i jej serce drżało, nie pozwoliła, by strach zawładnął wspólnotą.
„Nie lękajcie się” – mówiła – „Pan jest naszą siłą. Maryja nas nie opuści.”
Legenda głosi, że siostry uciekły wtedy w pobliski las, do skał, które cudownie się otworzyły i dały im schronienie. Do dziś miejsce to nazywa się Panieńskimi Skałami.
Na wzgórzu Sikornik
W ostatnich latach życia Bronisława coraz częściej szukała ciszy poza murami klasztoru. Na wzgórzu Sikornik zbudowała pustelnię. Tam, wśród drzew i ciszy, modliła się samotnie. To miejsce stało się jej duchowym domem – dziś nazywa się je Górą bł. Bronisławy.
Tam właśnie doznała ostatnich wizji. 15 sierpnia 1257 roku, w dzień Wniebowzięcia Maryi, ujrzała Matkę Bożą prowadzącą do nieba jej kuzyna, św. Jacka. Wizja ta była dla niej potwierdzeniem, że wierność Bogu zawsze kończy się spotkaniem w niebie.
Śmierć w pokoju
Dwa lata później, 29 sierpnia 1259 roku, Bronisława zakończyła swoje życie. Zmarła spokojnie, w otoczeniu sióstr, w opinii świętości. Kroniki podają, że jej twarz po śmierci promieniała pokojem – jakby uśmiechała się do Tego, którego kochała przez całe życie.
Po jej śmierci kult rozwinął się błyskawicznie. Ludzie modlili się przy jej grobie, prosząc o zdrowie i pociechę. Wierzono, że wstawiała się za Krakowem podczas zarazy i że jej modlitwa chroniła miasto od nieszczęść. Wreszcie, w 1839 roku, papież Grzegorz XVI ogłosił ją błogosławioną.
Patronka na nasze czasy
Błogosławiona Bronisława czczona jest jako patronka dobrej śmierci – bo sama odeszła do Pana spokojnie, zjednoczona z Nim. Jest też patronką Krakowa, diecezji opolskiej i ludzi, którzy cierpią z powodu oszczerstw.
Ale jej przesłanie nie ogranicza się tylko do patronatu. Mówi nam dziś:
– świętość rodzi się w codzienności,
– cierpienie przyjęte z miłością staje się drogą do Boga,
– modlitwa i ufność mają moc większą niż strach.
Dziedzictwo
Bł. Bronisława nie zostawiła po sobie książek ani traktatów teologicznych. Jej „księgą” było życie – ciche, pokorne, pełne modlitwy i ofiary. Jej imię wciąż żyje na ustach wiernych, którzy na Górze Bronisławy i w klasztorze norbertanek szukają pokoju serca.
Dziś możemy uczyć się od niej jednego: że świętość jest blisko, że rodzi się z prostych gestów miłości i codziennej wierności Bogu.
„Świętość to codzienne życie przeżyte z niezwykłą miłością.”
Źródła:
- Norbertanki Kraków – oficjalna strona
- Wikipedia: bł. Bronisława
- Brewiarz.pl – patron dnia 1 września
- Modlitwa w drodze – patron dnia
- Parafia Brzeziny – hagiografia bł. Bronisławy